Jak poprawić rentowność sklepu internetowego dzięki analizie koszyka

analiza koszyka zakupowego

Analiza koszykowa, czy to gra warta świeczki?

Zastanawiasz się, dlaczego mimo rosnącego ruchu w sklepie internetowym zyski nie rosną proporcjonalnie? Jednym z najczęściej pomijanych obszarów, który może mieć ogromny wpływ na rentowność, jest analiza koszyka zakupowego. To nie tylko narzędzie do monitorowania, co klienci wrzucają do koszyka – to realne źródło danych o ich potrzebach, zachowaniach i gotowości do zakupu. W czasach, gdy konkurencja w e-commerce jest wyższa niż kiedykolwiek, kluczem do zwiększenia zysków nie jest tylko pozyskiwanie nowych klientów, ale maksymalizowanie wartości tych już pozyskanych – właśnie dzięki mądrej analizie tego, co robią na etapie zakupowym.

Poniżej przyjrzymy się, jak strategiczne podejście do danych z koszyka może zmienić Twoje wyniki finansowe. Bo nie chodzi o to, co sprzedajesz, ale jak analizujesz, co ludzie chcą kupić – i jak ich do tego skutecznie zachęcasz.

Dlaczego analiza koszyka to złoto dla e-commerce?

W świecie e-commerce wszystko kręci się wokół danych – ale nie wszystkie dane są sobie równe. Analiza koszyka zakupowego to jedno z tych narzędzi, które pozwala zrozumieć nie tylko to, co klient kupuje, ale też jak, kiedy, z czym i dlaczego. W odróżnieniu od typowych raportów sprzedaży, dane z koszyka pokazują moment intencji zakupowej, zanim jeszcze zostanie sfinalizowana transakcja. To potężna różnica.

Dzięki analizie koszyka możesz:

  • wyłapać produkty, które są często dodawane, ale rzadko kupowane,
  • zidentyfikować korelacje między produktami (np. które kupowane są razem),
  • zauważyć, gdzie klienci porzucają proces zakupowy.

To wszystko daje podstawy do konkretnych działań: czy warto zaoferować darmową dostawę przy określonej wartości koszyka? Czy dany zestaw produktów warto sprzedawać jako bundle z rabatem? A może warto przesunąć dany produkt w hierarchii widoczności na stronie?

Firmy, które potrafią wyciągać wnioski z danych koszykowych, nie tylko zwiększają sprzedaż – one optymalizują cały proces zakupowy, dostosowując go do realnych zachowań swoich klientów. To właśnie przewaga, której nie widać na pierwszy rzut oka, ale która odbija się w wynikach finansowych.

Rentowność w e-commerce: nie tylko o większy ruch chodzi

Wielu właścicieli sklepów internetowych skupia się na jednym wskaźniku: liczbie odwiedzin. To logiczne – więcej użytkowników oznacza więcej potencjalnych transakcji. Ale co jeśli powiem Ci, że większy ruch nie zawsze przekłada się na większy zysk? A już na pewno nie na lepszą rentowność.

Rentowność to nie to samo co przychód. Możesz mieć duży obrót i jednocześnie niskie marże, wysokie koszty reklamy lub sporo porzuconych koszyków. Dlatego tak istotne jest spojrzenie głębiej – w dane, które pokazują, gdzie naprawdę uciekają pieniądze lub… gdzie można je odzyskać.

Analiza koszyka zakupowego pozwala nie tylko zrozumieć zachowania klientów, ale też:

  • eliminować nieefektywne elementy procesu zakupowego,
  • zwiększać wartość zamówienia bez podnoszenia kosztów akwizycji,
  • lepiej alokować budżet marketingowy (np. promując produkty o wyższej marży).

Jeśli chcesz, żeby Twój sklep zarabiał więcej, nie musisz koniecznie zdobywać dziesiątek tysięcy nowych użytkowników. Czasem wystarczy, że nauczysz się wyciskać więcej z tych, którzy już są u Ciebie na stronie. I tu właśnie analiza koszyka staje się Twoim nowym sprzymierzeńcem.

Zwiększanie wartości koszyka dzięki technikom sprzedażowym

Zwiększenie rentowności sklepu internetowego nie zawsze wymaga rewolucji – czasem wystarczy dobrze rozegrać moment, w którym klient już zdecydował się na zakup. To właśnie wtedy, gdy produkty trafiają do koszyka, mamy jedną z najlepszych okazji do wpływania na wartość zamówienia. W tej fazie klient ma wysoką intencję zakupową – a to oznacza, że jest bardziej otwarty na propozycje rozszerzenia koszyka.

Dwie techniki sprzedażowe królują w tym obszarze: cross-selling, czyli sprzedaż produktów powiązanych, oraz upselling, czyli oferowanie droższych wersji lub ulepszeń. Choć często są wrzucane do jednego worka, w praktyce działają nieco inaczej i mają różne cele. Razem jednak tworzą potężne narzędzie zwiększania wartości koszyka – bez konieczności zwiększania liczby odwiedzin.

 

Cross-selling – sprzedawaj więcej przez powiązane produkty

Cross-selling to jedna z najstarszych, ale nadal najskuteczniejszych technik zwiększania wartości koszyka. Polega na oferowaniu klientowi produktów komplementarnych do tych, które już dodał do koszyka. To może być etui do telefonu, zapas tuszu do drukarki czy pasujący szampon do odżywki. Kluczem jest tu trafność rekomendacji – muszą być logiczne, użyteczne i kontekstowo dopasowane.

W praktyce dobrze zaprojektowany cross-selling potrafi podnieść wartość zamówienia o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent. Dane z raportów Salesforce pokazują, że klienci, którzy korzystają z rekomendacji, wydają średnio o 20% więcej. A Amazon przyznaje, że aż 35% ich przychodów pochodzi właśnie z cross-sellingu.

Jak to robią najlepsi?

  • Zalando pokazuje produkty „kompletuj z” – zestawiając odzież w gotowe stylizacje.
  • IKEA tworzy aranżacje pomieszczeń, w których klient „kupuje wszystko, co widzi”.
  • Walmart stosuje sekcję „inni klienci kupili także”, by podbić sprzedaż dodatków.

Skuteczny cross-selling to nie tylko większa sprzedaż, ale też lepsze doświadczenie klienta, który czuje, że sklep „czyta mu w myślach”. I to działa – pod warunkiem, że nie zamienimy koszyka w reklamowy chaos. Rekomendacje powinny być subtelne, kontekstowe i pojawiać się w naturalnych punktach ścieżki zakupowej: na karcie produktu, w koszyku i tuż przed finalizacją zamówienia.

Według danych Salesforce, klienci, którym zaproponowano upselling, wydają średnio o 20% więcej, a cross-selling generuje aż 35% przychodów Amazona. To pokazuje skalę potencjału tych technik.

 

Upselling – jak skłonić klienta do droższego wyboru

Upselling to technika, która działa jak dobrze przeszkolony sprzedawca w sklepie stacjonarnym. Klient przyszedł po podstawową wersję produktu, a Ty pokazujesz mu, że za niewiele więcej może mieć coś lepszego – wersję premium, rozszerzony zestaw lub dodatkową funkcjonalność. Klucz? Argumentacja oparta na wartości.

 

Przykład z życia: klient wybiera smartfon. Wersja 64 GB kosztuje 1999 zł, ale wersja 128 GB – 2149 zł. Różnica 150 zł może wydawać się niewielka w stosunku do całkowitej ceny, a dla wielu klientów to logiczna decyzja „na zapas”. Właśnie takie okazje wykorzystuje skuteczny upselling.

Jak wdrożyć to w sklepie internetowym?

  • Pokazuj porównanie opcji: „standard / premium / max”.
  • Wyróżnij rekomendowaną wersję (np. ikoną „najczęściej wybierana”).
  • Podkreśl korzyści – nie tylko cenę, ale dodatkową wartość: lepsza trwałość, gwarancja, więcej funkcji.

Upselling najlepiej działa, gdy prezentowany jest jako naturalna decyzja klienta, a nie presja sprzedażowa. Dobrze sprawdza się też przy produktach subskrypcyjnych, np. oprogramowaniu, gdzie możesz pokazać klientowi wyższy plan z dodatkowymi funkcjami.

Co ważne, dobry upselling nie zniechęca do zakupu – wręcz przeciwnie. Klient czuje się lepiej poinformowany i ma wrażenie, że podejmuje decyzję bardziej świadomie. A to przekłada się nie tylko na większy zysk, ale także na niższą liczbę zwrotów i wyższy poziom satysfakcji.

Tworzenie pakietów na podstawie analizy koszyka

Niektóre produkty po prostu „lubią się nawzajem” – klienci kupują je razem, nawet jeśli nie są sprzedawane w zestawie. Inni klienci mogą nie być tego świadomi, dopóki sklep nie zaproponuje im takiego połączenia. I tu właśnie wchodzi cała na biało analiza koszyka, która pozwala odkrywać realne wzorce zakupowe, zamiast opierać się na przeczuciach.

Tworzenie przemyślanych pakietów produktowych to jedna z najprostszych i najskuteczniejszych metod na podniesienie wartości zamówienia, zwiększenie rotacji towaru i podbicie marży. Co więcej, dobrze zaprojektowane zestawy ułatwiają klientowi decyzję zakupową, pokazując gotowe rozwiązanie zamiast pojedynczych produktów.

W tej sekcji zobaczysz, jak wykorzystać dane z analizy koszyka, by projektować pakiety, które działają zarówno z punktu widzenia klienta, jak i biznesu.

 

Market Basket Analysis – odkryj, co kupują razem

Market Basket Analysis (MBA), czyli analiza koszykowa, to metoda statystyczna wykorzystywana w e-commerce do identyfikacji powiązań między produktami. Dzięki niej można określić, które artykuły są często kupowane razem – nawet jeśli na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą oczywistego związku. To właśnie te powiązania stanowią złotą żyłę dla tworzenia skutecznych pakietów produktowych.

Przykład? Klienci kupujący laptopa często dodają również torbę, myszkę i przedłużoną gwarancję. W sklepie z kosmetykami może to być zestaw: serum + krem + roller do twarzy. Bez MBA możemy te połączenia przegapić. Ale jeśli mamy dostęp do danych, algorytmy potrafią wskazać takie zależności z niezwykłą precyzją.

Co można uzyskać dzięki analizie MBA?

  • Segmentację produktów na podstawie częstych asocjacji.
  • Sugestie „najsilniejszych” par i triad produktowych.
  • Możliwość tworzenia dynamicznych zestawów na podstawie historii zakupowej.

To nie tylko wspiera sprzedaż, ale też poprawia UX – klient widzi logiczne propozycje, które upraszczają mu decyzję. Co więcej, jeśli Twoja platforma e-commerce pozwala na automatyczne tworzenie rekomendacji (np. Shopify, WooCommerce z odpowiednimi pluginami), to takie zestawienia można wdrażać praktycznie bez dodatkowego wysiłku.

Market Basket Analysis to technologia, która od lat napędza sprzedaż w największych sklepach online – i z powodzeniem może działać także w mniejszych e-biznesach.

Market Basket Analysis wywodzi się z technik używanych w fizycznych supermarketach już w latach 80. – dziś korzystają z niej największe platformy e-commerce, jak Amazon czy Alibaba. To przykład, jak stare narzędzia nabierają nowego życia w cyfrowym świecie.

 

Pakiety produktowe – korzyści dla klienta i sklepu

Pakiety to nie tylko ładnie opakowane combo produktów. To strategiczna forma sprzedaży, która pozwala klientowi kupić więcej, a Tobie – sprzedać lepiej. Jeśli stworzone są na bazie realnych danych (np. z analizy koszyka), pakiety produktowe stają się czymś więcej niż tylko zbiorem przedmiotów – stają się rozwiązaniem problemu klienta.

Dla konsumenta pakiet to wygoda, oszczędność czasu i często pieniędzy. Kupując wszystko w jednym miejscu, unika konieczności przeszukiwania sklepu. Ma też poczucie, że otrzymuje wartość dodaną – np. specjalną cenę, darmową dostawę lub produkt gratis. A dla Ciebie? To:

  • większa wartość koszyka,
  • szansa na „przemycenie” produktów o wyższej marży,
  • lepsza rotacja magazynowa.

Co ważne – dobrze zaprojektowany pakiet to taki, który:

  • zawiera produkty komplementarne, ale nie koniecznie oczywiste,
  • ma jasno zakomunikowaną korzyść (np. „oszczędzasz 20%” lub „darmowy dodatek”),
  • wygląda atrakcyjnie wizualnie i jest łatwy do dodania do koszyka.

Przykłady z rynku?

  • Decathlon często sprzedaje zestawy startowe (np. do pływania: okulary + czepek + ręcznik).
  • Douglas oferuje boxy kosmetyczne dobrane tematycznie (np. pielęgnacja na lato).
  • Komputronik zestawia laptopy z torbą, myszą i oprogramowaniem jako gotowy „zestaw na studia”.

Pakiety mają też jedną, często niedocenianą zaletę: skręcają drogę klienta do decyzji zakupowej. Dajesz mu gotową odpowiedź na pytanie „co jeszcze potrzebuję?”, zanim je w ogóle zada. A to zwiększa konwersję i skraca czas spędzony na stronie – czyli wygrywasz podwójnie.

Redukcja porzuconych koszyków poprzez analizę zachowań klientów

Porzucone koszyki to jeden z największych niewidzialnych wycieków pieniędzy w e-commerce. Klient przegląda, wybiera, dodaje produkty do koszyka… i znika. Bez śladu. Statystyki są bezlitosne – według Baymard Institute średni globalny wskaźnik porzuceń koszyka wynosi aż 70%. To znaczy, że na każde 10 osób, które wkładają coś do koszyka, tylko 3 finalizują zakup.

Ale dobra wiadomość jest taka, że te porzucenia nie są losowe. Za decyzją o odejściu stoi konkretna przeszkoda, frustracja, wątpliwość – i właśnie to możemy zidentyfikować, analizując zachowania klientów w sklepie. Dzięki takim danym można nie tylko zmniejszyć liczbę porzuceń, ale też odzyskać część utraconych zamówień i znacząco podnieść współczynnik konwersji.

W tej sekcji zagłębimy się w to, kiedy i dlaczego klienci porzucają koszyki, oraz pokażemy, jak odzyskiwać te zamówienia mądrze, bez nachalności.

 

Identyfikacja momentów rezygnacji

Zanim zaczniesz walczyć o odzyskanie porzuconych koszyków, musisz wiedzieć, gdzie i dlaczego klienci rezygnują. A tych miejsc w procesie zakupowym może być wiele. Czasem chodzi o zbyt długą ścieżkę do finalizacji zamówienia, czasem o brak informacji o kosztach dostawy, a czasem o to, że formularz jest nieczytelny na telefonie. I każdy z tych powodów to osobny sygnał, który można wychwycić w danych.

Jak to zrobić?

Z pomocą przychodzą narzędzia do mapowania ścieżki użytkownika (np. Hotjar, Microsoft Clarity, Google Analytics 4). Pozwalają one zobaczyć, w którym momencie klient opuścił stronę:

  • Czy dodał coś do koszyka i od razu wyszedł?
  • Czy zatrzymał się na stronie dostawy?
  • A może kliknął „zamów”, ale formularz się nie załadował?

Często powtarzające się wzorce to:

  • brak informacji o kosztach wysyłki lub długi czas dostawy,
  • konieczność zakładania konta,
  • nieprzejrzysty lub zbyt skomplikowany checkout,
  • brak preferowanej metody płatności.

Znając dokładny moment rezygnacji, możesz go naprawić. Czasem wystarczy jedna zmiana – np. przeniesienie informacji o darmowej dostawie wyżej na stronie, uproszczenie formularza lub wdrożenie opcji zakupu jako gość. I nagle okazuje się, że Twoja konwersja rośnie, mimo że ruch pozostaje ten sam.

 

Sposoby na odzyskiwanie utraconych zamówień

Gdy wiesz już, gdzie klienci porzucają koszyki, czas działać. Ale skuteczne odzyskiwanie zamówień to coś więcej niż wysłanie automatycznego maila z przypomnieniem. Chodzi o cały system działań, które są dobrze przemyślane, zróżnicowane i – przede wszystkim – dopasowane do przyczyny porzucenia.

Zacznijmy od klasyki: e-mail remarketing. To potężne narzędzie, ale tylko wtedy, gdy wiadomości są:

  • spersonalizowane (z nazwą produktu, ceną, zniżką),
  • wysyłane we właściwym czasie (np. 1h, 24h i 48h po porzuceniu),
  • uzupełnione o dodatkową motywację (np. darmowa dostawa, rabat, bonusowy produkt).

Ale to dopiero początek. Co jeszcze możesz zrobić?

  • Web push i SMS – szybkie, bezpośrednie formy przypomnienia.
  • Exit pop-upy – komunikaty zniżkowe pojawiające się tuż przed opuszczeniem koszyka.
  • Retargeting dynamiczny – reklamy przypominające o porzuconym produkcie wyświetlane na Facebooku, Instagramie czy w Google Ads.

Coraz popularniejszym rozwiązaniem jest także automatyzacja ratowania koszyków przez chatboty – np. przypomnienie klientowi w Messengerze o porzuconym zamówieniu wraz z możliwością jego dokończenia jednym kliknięciem.

I jeszcze jedno: nie zawsze musisz oferować rabat. Czasem wystarczy dobrze sformułowany komunikat, który odpowiada na wątpliwość („Czy masz pytania dotyczące dostawy?”) albo przypomnienie o ograniczonej dostępności („Ten produkt szybko się wyprzedaje – dokończ zakup teraz”).

Najważniejsze? Działać szybko, konkretnie i z wyczuciem. Bo porzucony koszyk to nie przegrana – to niedokończona konwersja, którą nadal możesz wygrać.

Baymard Institute szacuje, że sklepy online mogą odzyskać średnio aż 30% porzuconych koszyków, stosując właściwe działania remarketingowe. To ogromny potencjał ukryty w dobrze zaprojektowanej automatyzacji.

Optymalizacja marż dzięki analizie zawartości koszyka

Sprzedaż to jedno – ale sprzedaż z zyskiem to zupełnie inna historia. Wielu właścicieli e-commerce’ów koncentruje się na zwiększaniu wolumenu zamówień, zapominając o tym, że nie każdy produkt zarabia tak samo. Dlatego analiza zawartości koszyka powinna uwzględniać nie tylko to, co ludzie kupują, ale też ile sklep na tym realnie zarabia.

Optymalizacja marż to gra strategiczna: promujesz te produkty, które przynoszą największy zwrot, i ograniczasz widoczność tych, które zaniżają średnią opłacalność koszyka. Dzięki temu nawet bez wzrostu ruchu czy konwersji możesz znacząco podnieść rentowność sklepu.

W tej sekcji zobaczysz, jak wykorzystać dane z koszyka do podejmowania lepszych decyzji handlowych: co promować, co zestawiać, a co usuwać z pierwszego planu.

Promowanie produktów o wyższej marży

Nie wszystkie produkty są sobie równe – nawet jeśli kosztują tyle samo. Dwa produkty za 100 zł mogą generować zupełnie inny zysk: jeden może dawać 10 zł marży, drugi aż 40 zł. A teraz wyobraź sobie, że to właśnie ten mniej zyskowny produkt jest częściej promowany na stronie głównej, w kampaniach reklamowych i w newsletterach. Efekt? Sprzedaż rośnie, ale zysk nie nadąża.

Właśnie dlatego warto regularnie analizować, jakie produkty trafiają do koszyków i jaka jest ich marżowość. Jeśli widzisz, że niskomarżowe produkty dominują w finalnych transakcjach – masz pole do działania. Możesz:

  • przesunąć wyżej w hierarchii produkty o wyższej marży,
  • tworzyć zestawy, gdzie „liderem” jest produkt marżowy,
  • oferować rabaty tylko na te produkty, które mają zapas opłacalności.

Nie chodzi o to, by usuwać tańsze czy mniej dochodowe rzeczy – one też mają swoją rolę. Ale warto zadbać, by były one uzupełnieniem koszyka, a nie jego fundamentem. Dobrym przykładem są sklepy z elektroniką: tani pendrive może być dodatkiem do zamówienia laptopa, ale nie powinien być jego głównym celem.

Można też zastosować tzw. „produkt kotwiczący” – czyli pokazanie droższego, wysoko marżowego produktu obok tańszego, co podbija jego wartość w oczach klienta.

Pamiętaj: marża powinna prowadzić strategię promocyjną, a nie tylko wolumen sprzedaży.

Eliminowanie „wąskich gardeł” w ofercie

Niektóre produkty mimo wysokiego zainteresowania… blokują rozwój sklepu. Może to być spowodowane ich niską dostępnością, problemami z logistyką, dużą liczbą zwrotów, a czasem po prostu niską marżą przy wysokim koszcie obsługi. To właśnie one stają się tzw. wąskimi gardłami – czyli punktami, które ograniczają potencjał sprzedażowy i finansowy Twojego sklepu.

Analiza zawartości koszyka pomaga je zidentyfikować. Przykładowe sygnały ostrzegawcze:

  • produkt często trafia do koszyka, ale rzadko jest kupowany (sugeruje problem z ceną, dostępnością lub zaufaniem),
  • jest regularnie dodawany w zestawie z innymi, ale obniża łączną marżę zamówienia,
  • generuje ponadprzeciętną liczbę reklamacji lub pytań do obsługi.

Z takimi produktami można zrobić kilka rzeczy:

  • usunąć je z najważniejszych stref sklepu (np. strony głównej),
  • zastąpić alternatywą o lepszej marży i wyższym zaufaniu,
  • zmienić strategię ich sprzedaży – np. oferować tylko w zestawach lub w formie gratisów przy większych zamówieniach.

Czasem też warto zadać sobie trudne pytanie: czy ten produkt w ogóle powinien być w ofercie? Jeśli jego obecność zaburza strukturę koszyka i ciągnie rentowność w dół, to może być lepiej go wycofać i skupić się na tym, co naprawdę działa.

Pamiętaj: analiza koszyka to nie tylko sposób na sprzedaż – to narzędzie do optymalizacji oferty i trzymania pełnej kontroli nad tym, co Twój sklep naprawdę zarabia. Bo w e-commerce nie chodzi o to, ile sprzedajesz – chodzi o to, na czym zarabiasz najwięcej.

Czy więc analiza koszyka zakupowego jest dla Ciebie?

Analiza koszyka zakupowego to jedno z najbardziej niedocenianych, a zarazem najpotężniejszych narzędzi zwiększających rentowność sklepu internetowego. Właśnie tam – na ostatnim etapie ścieżki zakupowej – kryje się najwięcej sygnałów o intencjach klientów, ich decyzjach, oporach i potrzebach. Dane z koszyka nie tylko pokazują, co się sprzedaje, ale również jak to się sprzedaje – i na czym naprawdę zarabiasz.

Wdrożenie technik takich jak cross-selling i upselling, tworzenie pakietów w oparciu o rzeczywiste powiązania produktów, analiza momentów porzucania koszyka oraz optymalizacja oferty pod kątem marży – to wszystko nie wymaga rewolucji w sklepie. Wymaga jedynie świadomego spojrzenia na dane, które już masz i które – dobrze wykorzystane – mogą zwiększyć Twoje zyski bez konieczności zwiększania ruchu czy kosztów marketingu.

Zacznij od prostych pytań:

→ Jakie produkty są najczęściej dodawane do koszyka?

→ Gdzie klienci porzucają proces zakupowy?

→ Które produkty zwiększają marżę, a które ją obniżają?

Zacznij analizować. Zmieniaj. Testuj.

Jeśli chcesz to zrobić samodzielnie – świetnie, naprawdę warto. Ale jeśli potrzebujesz partnera, który pomoże Ci wyciągnąć wnioski z danych i przełożyć je na realny wzrost rentowności – jesteśmy tutaj, by Cię wesprzeć.

Zobacz, jak możemy Ci pomóc na isberg.pl – i odezwij się, gdy będziesz gotowy na więcej.

FAQ - Najczęściej zadawane pytania o analizę koszyka zakupowego

Cross-selling polega na proponowaniu produktów komplementarnych do tych w koszyku, np. etui do telefonu. Upselling to zachęcanie do wyboru droższej wersji tego samego produktu, np. modelu premium.

Najważniejsze to dane o zawartości koszyka, czasie spędzonym na poszczególnych etapach zakupu i współczynnikach porzuceń. Pomocne są też informacje o marży produktów i ich rotacji.

Pakiet powinien zawierać produkty komplementarne, być korzystny cenowo i mieć jasno zakomunikowaną wartość. Dobry pakiet to nie zbiór przypadkowych produktów, ale logiczna całość.

Zdecydowanie tak. Nawet niewielkie zmiany w ofercie oparte na danych z koszyka mogą znacząco zwiększyć wartość zamówienia i rentowność.

Najczęstsze powody to niejasne koszty dostawy, zbyt skomplikowany checkout i brak preferowanej metody płatności. Kluczowe jest zrozumienie momentu rezygnacji.

Tak – pozwalają one zobaczyć, jak użytkownicy poruszają się po stronie i w którym momencie się wycofują. To doskonałe uzupełnienie danych ilościowych.

Promowanie produktów o wysokiej marży, eliminowanie niskodochodowych pozycji z eksponowanych miejsc i tworzenie zestawów z marżowymi liderami to kluczowe kroki. Wszystko powinno być oparte na analizie danych.

Konsultacja

Odkryj ukryty potencjał Twojego biznesu.

To nie jest rozmowa sprzedażowa. To 45-minutowa, partnerska sesja strategiczna, podczas której skupimy się wyłącznie na Twoich wyzwaniach i potencjale Twojego biznesu. Bez żadnych zobowiązań.

Łukasz Stefański Isberg

Łukasz Stefański

lstefanski@isberg.cc

+48 514 350 465